Bartłomiej Grubich dał się poznać czytelnikom jako autor bardzo dobrze ocenianego thrillera psychologicznego "Biegacz", który wydaliśmy dwa lata temu, a także z "Grobowca", w którym znalazło się jego opowiadanie zatytułowane "Co było, minęło". "Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat" to jednak nietypowa jak na nasz katalog powieść. Nie szukajcie w niej 25u, nie znajdziecie tam grozy. Przynajmniej nie w typowym tego słowa znaczeniu. To powieść obyczajowa, ale przesiąknięta atmosferą niepokoju, groteski, powieść nad którą unosi się delikatny opar absurdu, powieść w wielu fragmentach fantasmagoryczna, oniryczna, surrealistyczna. Odnosząc się do podtytułu - jest to po współczesna baśń, baśń o mieście, o ludziach, o poszukiwaniach, o odnajdywaniu własnej tożsamości, o odkrywaniu siebie. Powieść nietypowa, niebanalna, godna uwagi każdego czytelnika poszukującego w literaturze czegoś więcej niż prostej rozrywki. Warto dać szansę autorowi, o którym jeszcze z pewnością nie raz usłyszymy.
Młoda barmanka pewnego dnia znika bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie zakochany w niej mężczyzna oraz ksiądz, który chce pomóc babci dziewczyny. Chaotycznie krążą po ulicach miasta, próbując wpaść na jakikolwiek trop zaginionej. Ich wędrówka z każdą chwilą przybiera coraz bardziej fantasmagoryczny charakter, przeszłość każdego z bohaterów wraca, miesza się z teraźniejszością. Na ich drodze stają surrealistycznie postacie, miejsca, wydarzenia. A za nimi, krok w krok podąża Szatan...