9788377314791
Cena sprzedaży:30,00 zł brutto
brutto
Cena detaliczna: 49,90 zł
wydawnictwo | Vesper |
Rok wydania | 2023 |
Autor | Jack Finney |
Tłumaczenie | Henryk Makarewicz |
Ilość stron | 220 |
format | 140x205 mm |
oprawa | twarda |
EAN | 9788377314791 |
Retro kicz, ale ze smakiem
„Inwazja porywaczy ciał“ to klasyczna powieść science-fiction z roku 1954, czyli czasów, gdy modne było to, co teraz zahacza o kicz. Fabuła kręci się wokół doktora Milesa Bennella, który stara się zachować zdrowy rozsądek w sytuacji, jaka u większości wzbudza panikę. Bo jak zareagować, gdy w piwnicy odkrywa się przedziwny kokon, a w nim ciało, które coraz bardziej przypomina konkretnego człowieka? Niewielkie miasteczko Mill Valley najpierw porusza panika, a następnie ogarnia marazm. Jakby wszyscy na coś czekali. Kto pozostał jeszcze człowiekiem? Komu można ufać? Miles będzie musiał znaleźć odpowiedzi na te pytania, skoro zamierza wyjść z opresji cało i uratować Becky — kobietę, która nie jest mu obojętna.
Postacie żeńskie u Jacka Finney'a to jednostki ogarnięte paniką i delikatne. Nie są w stanie same podjąć działania, nadmiar emocji powoduje u nich załamanie lub omdlenie, a w akcji głównie zawadzają, choć nie są postaciami płaskim, więc dodają tekstowi interesującego smaku. Za to mężczyźni to naukowcy i wojownicy (o tyle o ile), pchają fabułę do przodu, szukają odpowiedzi i próbują zapewnić bliskim bezpieczeństwo. Typowe spojrzenie na świat w latach pięćdziesiątych, ale bez posmaku gorzkiego seksizmu. Z łatwością można na to przymknąć oko i potraktować jako kolejny element odbijający amerykański świat dwudziestego wieku. A skoro to nie jest minusem, to właściwie w powieści ich nie ma. Bo jest ona lekka i prosta, napisana pozbawionym zdobień językiem, ale skrzy kolorami i angażuje. Bawiłam się przy niej wybornie i aż smutno było mi kończyć! Jasne, na dzisiejsze standardy sam pomysł nie jest niczym nadzwyczajnym, ale gdy dodamy do tego kontekst historyczny? Zyskujemy coś w tamtych latach przełomowego i ważnego dla świata science-fiction.
Cóż mogę poradzić. Lubię takie historie! Rewelacyjnie bawiłam się podczas lektury i okej, aktualnie preferuję bardziej rozbudowane światy, fabuły oraz bohaterów, ale przyjemnie było złapać oddech przy czymś prostszym, a wciąż na poziomie.
przekł. Henryk Makarewicz
Jakub Kozłowski
tel: 61 86 86 795
e-mail: jakub.kozlowski@inrock.pl