Flawia de Luce. Tom 9 .Przytulnym miejscem jest mogiła - Alan Bradley (oprawa miękka)

Flawia nigdy nie zawodzi

Czekałam na tę książkę wytęsknieniem, odkąd skończyłam czytać poprzedni tom. Ledwo nadszedł dzień premiery, a lektura "Przytulnym miejscem jest mogiła" już za mną. Alan Bradley znowu nie zawodzi. Czuję, że Flawia dorasta. Chylę czoła przed odwagą tej dziewczyny, jej bystrym rozumem, nieustępliwością, poczuciem humoru i - jak na młody wiek - ogromną wiedzą. Nieśmiało przyznaję, że musiałam kilka razy zerknąć do słownika. Jednak mam nadzieję, że nowe rzeczy, których uczy panienka de Luce, zostaną w szufladkach mej pamięci zachowane tak dobrze, jak cytaty z literatury, które dryfują w jej głowie. Ta książka na pewno nikogo nie zwiedzie na manowce! Autor nie oszczędza naszej bohaterki, ale kolejne przypadki śmierci tylko potęgują detektywistyczne zacięcie Flawii; wzniecają jej ciekawość i rozkręcają umysł na najwyższe obroty. Akcja 9 tomu rozgrywa się w miasteczku Volesthorpe. Brakuje mi tam tajemniczych zakamarków Buckshaw i wspaniałej pracowni wuja Tara, ale możemy za to zajrzeć za cyrkową arenę i do zakładu pogrzebowego. Jednak, żeby poznać okolicę, musimy odbić od brzegu i razem z Flawią, w czasie spokojnej wyprawy łódką, wyłowić ciało! To wydarzenie od razu rozpala iskrę ciekawości u naszej bohaterki; w końcu żadne pytania, dotyczące czyjejś śmierci, nie mogą zostać bez odpowiedzi. Flawia rozpoczyna swoje dochodzenie, nie raz "przekraczając uprawnienia" i igrając z losem. Kogo tym razem spotka na swojej drodze? Kto będzie utrudniał śledztwo? Czy siostry de Luce zakopią w końcu topór wojenny? I czy mogiła w istocie jest przytulnym miejscem? Tego dowiecie się sami, sięgając po najnowszą część przygód panienki de Luce. Polecam serdecznie.