darmowa dostawa od 300 zł
Darmowa dostawa już od 200 zł
14 dni za zwrot
14 dni na zwrot
Gwarancja Bezpieczeństwa
Gwarancja Bezpieczeństwa
25 lat doświadczenia
25 lat doświadczenia

INKUB - Artur Urbanowicz (oprawa twarda)

9788377314425

Cena sprzedaży:48,00 zł brutto

Cena detaliczna: 79,90 zł

Wydawnictwo Vesper

Więcej informacji

wydawnictwoVesper
Rok wydania2019
AutorArtur Urbanowicz
Ilość stron728
format145x205 mm
oprawatwarda
Waga1
EAN9788377314425

Opis

Dwie epoki.

Dwie historie.

Jedna wioska.

Jedna czarownica.

Jedna klątwa.

Wyobraź sobie, że możesz wszystko. Nawet oszukać śmierć.

Nad Suwalszczyzną za kilka dni pojawi się zorza polarna. W Jodoziorach, małej wiosce na prowincji, zostają znalezione spopielałe zwłoki małżeństwa. Wśród lokalnej społeczności miejsce to owiane jest złą sławą, słynie ze szczególnego nasilenia przemocy, chorób, zaginięć i samobójstw. Mówi się też o zjawiskach nadprzyrodzonych – niezidentyfikowanym zielonym świetle, odgłosach niewiadomego pochodzenia, a także o nawiedzonym domu. Miejscowi wierzą, że to on rozsyła wokół negatywną energię, która wydobywa z ludzi najgorsze instynkty.

Tajemnicami wioski żywo interesuje się młody dzielnicowy, który wkrótce popełnia samobójstwo. Sprawę jego śmierci bada Vytautas Česnauskis, policjant na wpół litewskiego pochodzenia z komendy miejskiej w Suwałkach. Odkrywa, że mroczna historia Jodozior ma swoje korzenie w latach siedemdziesiątych. Wtedy miała tam mieszkać kobieta, która parała się czarami…

Opinie

Ocena 
2020-10-14

Wow!

Jodoziory. Mała wieś na Suwalszczyźnie owiana złą sławą, słynąca z silnego nasilenia przemocy, chorób, zaginięć, śmierci, a nawet zjawisk nadprzyrodzonych. Właśnie tam zostają znalezione spopielałe zwłoki małżeństwa. A później ginie policjant interesujący się wioską. Sprawę tę bada Vytautas Česnauskis. Odkrywa, że mroczna historia Jodozior sięga lat siedemdziesiątych, kiedy we wsi mieszkała kobieta parająca się czarami...
Początkowo nie byłam przekonana do „Inkuba” Artura Urbanowicza, nie chciałam się zgodzić na egzemplarz do recenzji. Przerażała mnie grubość książki (ponad 700 stron!). Jednak po chwili namysłu stwierdziłam, że zaryzykuję. I całe szczęście, bo inaczej świetna książka przeszłaby mi koło nosa!
Mimo tej sporej ilości stron powieść czyta się niesamowicie szybko. Ostatnie 200 stron przeczytałam niemal naraz. Trochę w tym zasługi dużej ilości wolnego czasu, ale większa w tym, że „Inkub” jest po prostu wciągającą książka. Akcja wydaje się nieśpieszna, a hipnotyzuje, czaruje tak, ze nie da się od niego oderwać. Koniecznie chciałam się dowiedzieć, co stanie się dalej. Do tego te zwroty akcji! Pojawiające się pod koniec, krótkie, jednozdaniowe. A ile napięcia wprowadziły, ile namieszały w życiu bohaterów. I nie tylko bohaterów, bo także oddziaływały na czytelnika. Mroziły krew z żyłach, pobudzały serce do szybszego bicia. W skrócie – oj, działo się!
Autor prowadzi świetną narracje. Nie ma tutaj patosu, wyolbrzymień. Napięcie jest w odpowiednich momentach rozładowywane dzięki dawkom dobrego humoru. Żeby jednak nikt nie zapomniał, że czyta horror, dodaje te jednozdaniowe zwroty akcji. Podsyca niepokój dzięki przeskokom między dwoma płaszczyznami czasowymi.
Żeby nie było - książka zawiodła trochę moje oczekiwania. Spodziewałam się horroru, przez który będą mi się śnić koszmary po nocach. Nic takiego nie nastąpiło (w sumie nawet lepiej dla mnie, przynajmniej nie boję się teraz iść do łazienki w nocy!). Nie oznacza to, że w nocy spałam spokojnie, oj nie! Po tak gwałtownym zwrocie akcji na końcu „Inkuba” nie dałam rady szybko zasnąć. Gwarantuję Wam, że Wy też nie będziecie mieli spokojnej nocy. Wiele do myślenia daje się posłowie, z którym radzę się zapoznać.
„Inkub” pokazuje się naturę człowieka. To, że ulega swoim słabościom. Że woli iść na skróty niż nad nimi pracować.
Podsumowując – jeśli szukacie książki, od której nie będziecie mogli się oderwać, przez którą opadnie Wam szczęka i/lub przez którą będziecie się trochę bać, to „Inkub” jest dla Was. Z tą książką po prostu trzeba się zapoznać!

    Ocena 
    2020-05-26

    Znakomita powieść dwóch epok i jednego zła

    Mistrzowie horroru King i Masterton; osiadający na was współczesności kurz to nie przypadek. Wybaczcie, ale jakże jałowi i gasnący jesteście w obliczu nowej literatury grozy i takiej powieści jak choćby Inkub - Artura Urbanowicza. Dzieło do którego przymierzałem się od dłuższego czasu (zawsze pojawiało się coś pomiędzy i zakup zwlekał cierpliwie). Przed tygodniem zamówiłem, odebrałem i delikatnie odzierając z folii ochronnej wszedłem w świat klątwy, czarownicy, demonów i klimatu, który pochłonął mnie bez reszty. Ponad siedmiuset stronicowa opowieść rozgrywająca się na Suwalszczyźnie w wiosce Jodoziory. Dwie epoki, dwa ustroje ale zawsze jedno i to samo zło z którym zmierzy się dwóch policjantów (wybornie zakreślona postać Vytautasa) tak jak czterdzieści lat wcześniej, zmagali się z nim mieszkańcy. Inkub to na dobrą sprawę dwie historie, które z każdą stroną zbliżają się ku sobie by w końcu związać czytelnika i pozostawić z wielkim zachwytem nad kunsztem i pomysłowością autora. Nieskromnie powiem, iż na moim koncie jest blisko 250 przeczytanych horrorów (zawsze dobierałem te "sprawdzone" i polecane), regał dźwiga kolejne, ale wiem, iż ta pozycja to pierwsza dziesiątka a może nawet piątka najlepszych horrorów i najlepsza powieść grozy, jaką czytałem kiedykolwiek (wybacz majestatyczny Lestacie :) Po lekturze Urbanowicza, zielone (wręcz fosforyzujące) światło, będzie zawsze rodziło ciarki na moich plecach :) Fani literatury grozy dostają tu niemal wszystko: opętanie, klątwę, przewrotny wir wydarzeń i wielowarstwowych bohaterów, zwroty akcji i przerażenie a nad tym wszystkim świadomość sił demonicznych, starszych od człowieka, które od zawsze dążą do jego upadku i zniszczenia, oferując chwilowe spełnienie i niewspółmiernie mroczną zapłatę za wszystko. Pięć wieczorów i zamknięcie ostatniej strony a po niej godzina zadumy i myśl: dlaczego Panie Arturze "tylko" siedemset stron a nie tysiąc. Wiecie co jest wisienką na tym ogromnie wiśniowym :) torcie? Otóż jest to powieść w dużej mierze na faktach!!!!! Niektóre z nich autor wręcz "zmiękczył" na potrzeby wrażliwych czytelników. To się działo naprawdę z niewielkimi dodatkami zręcznego i fantastycznego pióra Urbanowicza. Dodam na koniec, iż powieść ta zdobyła rekomendację m.in Roberta Ziębińskiego (redaktora naczelnego Playboy'a) który tak wyraził swe emocje po przeczytaniu: "...na taką powieść czekałem dłuuugo. Przerażająca jak diabli" Polecam więc i ja nieskromnie wszystkim.

    • 2z 2 osób uznało tą opinie za pomocną.
    Ocena 
    2019-11-07

    :)

    Zamówiłem wraz z Gałęziste prosząc o autograf. Otrzymałem , za co dozgonnie dziękuje. Vesper robi dobrą robote!

    • 0z 1 osób uznało tą opinie za pomocną.
    Ocena 
    2019-07-19

    INKUB - Artur Urbanowicz

    Nie mogłam się doczekać końca, moje drogi dedukcji nie były mylne

    • 0z 1 osób uznało tą opinie za pomocną.
    Ocena 
    2019-04-30

    Odwieczne, ale czy wieczne?



    Zło nie ginie tak szybko jak mogłoby się wydawać, umiejętnie się przyczaja, pozornie daje za wygraną, lecz to jedynie iluzja. Kiedy zaatakuje znowu, uderzy z całą mocą, pamięć ludzka bywa zawodna, a strach dodatkowo wzmaga pragnienie zapomnienia tego, co było zagrożeniem. Zaklinanie rzeczywistości to jedynie odraczanie nieuchronnego momentu stawienia czoła złu, odwiecznemu, ale nie wiecznemu …

    Co może być niezwykłego w małej wsi gdzieś na Suwalszczyźnie? Nie krajobraz czy też walory turystyczne są powodem, że Vytautas Česnaukis odwiedza to miejsce. Raczej nie do końca wyjaśniona śmierć oraz niepokojące statystyki policyjne to powód tego, iż stróż prawa z partnerem zawitał w przysłowiowe progi Jodozior. Na pierwszy rzut oka miejscowość nie sprawia upiornego wrażenia, lecz dość szybko niektórzy przekonują się, iż dzieje się coś niepokojącego, nawet więcej – upiornego. Co dokładnie? Tego właśnie chce się dowiedzieć Vytautas i nie zadowalają go powierzchowne półprawdy czy też iluzoryczne odpowiedzi. Bardzo szybko zauważa, że pogłoski nie są gołosłowne i nie jest to jedynie „ludzkie gadanie”. Zbytnie zainteresowanie wioską może okazać się niebezpieczne, młody policjant zgłębiający temat Jodozior odbiera sobie życie. Česnaukis nie pozostawia jego sprawy samej sobie, wpisuje się ona w łańcuch przyczynowo-skutkowy tego, co właśnie ma miejsce, lecz czy ma rację? Może to jedynie zbieg okoliczności i wpływ zorzy polarnej, która niebawem ma zagościć w okolicach? Jednak trudno być usatysfakcjonowanym tą wersję jeśli sięgnęło się w przeszłość oraz widziało się to, co Vytautas i inni. Gdzieś pomiędzy drzewami i budynkami kryje się coś, co jednych przeraża, a innym nie pozwala zgodzić się na to, by zło, pod jakąkolwiek postacią pokazywało swoje pazury.

    Opis i recenzje kusiły do lektury książki najnowszej książki Artura Urbanowicza od jakiegoś czasu i trzeba przyznać, że skutecznie. Jako, iż przede mną było kilkaset stron, przyrzekłam sobie solennie, że tym razem podzielę je na dwa dni i … oczywiście nie dotrzymałam słowa. Po pierwsze oderwać byłoby się więcej niż trudno, po drugie ciekawość co kryje się w kolejnych rozdziałach i tak by nie dawała spokoju. Początkowe zainteresowanie przerodziło się szybko w silne zaintrygowanie i tak już pozostało do samego końca czyli ostatniego słowa. „Inkub” wciąga bez reszty od razu i nawet po zakończeniu lektury pozostaje się w obszarze jego wpływu. Po części powieść grozy, po części kryminał, jedno z drugim połączone w sposób mistrzowski, tak, by gatunki nawzajem się przenikały i dopełniały. Strony przesycone atmosferą lęku oraz przyczajonego zła, nie dadzą zapomnieć o jaką stawkę toczy się rozgrywka. Przeszłość i teraźniejszość łączą się w jedną historię, w której nie nic oczywistego, to, co realne przeplata się z tym, co bardzo szybko każe spojrzeć na rzeczywistość z całkiem nowego punktu widzenia. Autorowi trzeba przyznać, że wirtuozersko podsyca złowieszczy nastrój, jak na prawdziwego mistrza tego gatunku przystało. Kilkaset stron pochłania się prawie w oka mgnieniu i pozostaje po nich apetyt na więcej. Jodoziory przyciągają uwagę, są pełnoprawnym bohaterem jak ludzie oraz zło, równie tajemniczym, czasem wydają podobne do innych, lecz niekeidy pokazują swoja prawdziwą twarz, w jakiej dostrzega się przerażający obraz świata. Legendy, przekazy ludowe oraz wyobraźnia Artura Urbanowicza dają w efekcie końcowym „Inkuba”, niepowtarzalną powieść, jaka sprawia, że niejednokrotnie spojrzymy inaczej niż do tej pory gdy rozbłyśnie zielone światło, przyprawiając przy okazji niektórych o szybsze bicie serca bądź gęsią skórkę.

    • 1z 1 osób uznało tą opinie za pomocną.

    Napisz swoją opinię!

    Napisz opinię

    INKUB - Artur Urbanowicz (oprawa twarda)

    INKUB - Artur Urbanowicz (oprawa twarda)

    Produkty powiązane

    Product successfully added to the product comparison!